Ja, tak widzę Michała
chyba jest dla mnie bardziej inspiracją, niż żywym człowiekiem
nieodgadnioną zagadką - którą będę szukać w jego śpiewie
i emocją - którą nam przekuje z codzienności
raczej jestem odbiorcą jego ducha
och, no, ale górnolotnie mi wyszło
ps.
o chłopaczku też pamiętam, z trudnym charakterem
chym, tak jakoś nie czuję się upoważniona - wchodzić mu w drogę
jakby jedno z drugim się kłóciło trochę