Sun napisał(a):
Gosiu, czytam Cię czasem i wierzyć mi się nie chce, że to właśnie Ty zwykle najgłośniej nawołujesz do swobodnej, szczerej dyskusji. Tak się składa, że Twój protekcjonalny ton bardzo skutecznie do niej zniechęca. Wiem, że niektórzy mają po prostu taki styl, ale dla mnie to bardziej kwestia tego, jak potrafisz traktować pewne osoby. "Paranoja", "komedia", "banalne wielkie halo" - nie po raz pierwszy z Twojej strony padają takie określenia. Niewiele w tym szacunku i tolerancji dla odmiennego zdania rozmówcy, za to dużo więcej kpiny. Nijak nie widzę w tym atmosfery sprzyjającej wyrażaniu różnych opinii, o rozmowie nie wspominając.
nawoluje, nawoluje i jestem jej zwolenniczka. niezmiennie, cale zycie.
o stylu moich wypowiedzi pisalam tu wielokrotnie, wielokrotnie sie z niego tlumaczylam. pisze o swoich odczuciach i przemysleniach, o swoich obserwacjach, wiec jestem ich pewna. pisze wylacznie wtedy, jesli jestem o czyms przekonana. zawsze podkreslam, ze jest to moje zdanie i moja opinia. to nie jest protekcjonalizm, tylko pewnosc. jak czuje sie w temacie niepewna, nie wypowiadam sie. jesli czyjas pewnosc, kogos innego zniecheca, to nic na to poradzic sie nie da.
moje slowa uzyte w odpowiedzi na post odzwierciedlaja to, co na temat tej wypowiedzi mysle. nie zamierzam udawac, ze nie rozumie o co komus chodzi lub co ktos zgola mylnie pojmuje.
jestem Sun wystarczajaco stara i starcza mi inteligencji na to, zeby po roku zorientowac sie czemu sluza wypowiedzi takie jak ta o ktorej rozmawiamy. stylowo "aksamitne", sluza udowodnieniu, co jest dobre, a co zle. kto jest czlowiekiem dobrym, a kto niekoniecznie. pozwol, ze nie podziele tej ulubionej przez czesc forumowiczow stylistyki. pomine juz kwestie dzialan i pozostane przy samych slowach.