Nudzi mi się to sobie odpowiem na pytania (niektóre są tendencyjne)
Moje odpowiedzi na dzień dzisiejszy, postaram się streszczać
lut szczescia, czy przeznaczenie?Efekt motyla
Bach czy Beethoven? Jeżeli mam wybierać pomiędzy tymi panami to wybieram Beethovena.
Ale tego pana lubię bardziej:
http://www.youtube.com/watch?v=dr2E-5ACa-Q&feature=relatedpoprawnosc czy szczerosc?Odpowiadam: poprawna szczerość - da się, staram się praktykować.
Ale uwielbiam zmyślać i posługiwać się małymi kłamstewkami, no ale to nie na temat
kabaret czy klub z tancami?Uwielbiam dobry kabaret (sama w takim występowałam) ale kocham taniec i miejsca gdzie można tańczyć, to jest lepsze od seksu.
nostalgia zwiazna z przeszloscia czy aspiracje?Aspiracie, nawet to słowo mnie irytuje, więc wiadomo co myślę.
Przeszłość? fajna była, ale ja uwielbiam marzyć, wymyślając sobie jak to będzie za parę dni, kiedyś albo w jakimś nieokreślonym czasie, miejscu, które jest tylko w mojej głowie. Godzinami tworzyć sobie różne wizje.
Czyli ani jedno ani drugie.
skora czy syntetyk?Skóra bardzo mi się podoba ale nie lubię ubierać się w elementy martwych stworzeń. Wybieram dobry gatunkowo wyrób skóropodobny.
Z syntetyków lubię tylko koronki, uwielbiam bawełnę.
sonet czy sonata?No to wymyśliłaś
No cóż, gdybym miała problemy ze słuchem to wybór byłby prosty, ale nie mam takich problemów (jeszcze) więc sonata. Sonata bardziej działa na moją wyobraźnię i jest to forma mniej narzucająca, łatwiej popłynąć:
http://www.youtube.com/watch?v=tsn45ghgNBkpoczatek czy koniec?Zależy czego początek, czego koniec
Jeżeli czegoś niezwykłego i przyjemnego to zdecydowanie czas poprzedzający to, czyli zanim coś takiego się zacznie.
U dentysty zdecydowanie koniec
czarny, czy kolor?Z tym to różnie u mnie bywa, jak byłam zrobiona na blond to królował czarny, z wiekiem stwierdziłam, że on postarza, no i mam białego, długowłosego kota...
Kolor? czasami lubię zaszaleć, ale mam taką wadę, że jak mnie najdzie konkretny kolor to gromadzę rzeczy w tym kolorze, dlatego w szafie mam zestawy: różowy, błękitny, koralowy... a najwięcej mam białych rzeczy. Tak, biały lubię najbardziej. Mieszkanie też urządziłam
monokolorystycznie morze, czy gory?Morze w górach.
miasto, czy lono natury?Miasto ale z możliwością szybkiego przemieszczenia się na łono natury (ale wtedy zdecydowanie bez towarzystwa)
samochodem, czy pieszo?Boję się podróżować wszelkimi środkami lokomocji, więc pieszo.
bizu czy ciuchy?Jestem sroka, uwielbiam świecidełka ale niestety mam też manię gromadzenia ciuchów i ich kupowanie. I jak to ze mną bywa nie wiem jaki rodzaj biżuterii preferuję, nawet wszelkiego rodzaju kiczowate błyskotki zalewają moje szkatułki. czyli i
biżu i ciuchyWarszawa czy Krakow?Kraków, choć przyznam, że dziwni ludzie tam mieszkają (nie mam nikogo z Was na myśli)
koncert czy plyta?Nie wyobrażam sobie, że jestem na koncercie i nie mam płyty. Zresztą jak ja bym bez płyt egzystowała w domu. Pytanie typu:
albo rybki albo akwarium Koncert świetna sprawa, dobry koncert super przeżycie ale przy płycie w domu mogę robić naprawdę fajne rzeczy. Ale mając płytę, nie wyobrażam sobie, o ile jest taka możliwość, nie iść na koncert.
wygoda czy swoboda?Jedno i drugie i do tego jeszcze coś...(dopiszę jak znajdę odpowiednie słowo)
milosc czy przyjazn?Od miłości wolę zauroczenie, no chyba, że chodzi o miłość do zwierzaków, do dzieci (swoich oczywiście), a tak to przyjaźń zdecydowanie, no ewentualnie miłość w pierwszych jej etapach.
Starałam się streszczać i zbytnio nie gmatwać