Tutaj się zgodzę z dziewczynami. Klub był fajny, miał świetny wystrój. Może i ochrona trochę dała d*** wpuszczając ludzi, ale ogólnie my bawiliśmy się ze sobą i było w porządku. Ktoś zaczął rzucać poduszkami i fani się do tego dołączyli - nie przepadam za takimi zabawami, zawsze jest fajnie do czasu, ale to żadna tragedia.
Tam było po prostu za dużo ludzi, żeby każdego ogarnąć i z każdym pogadać, trzeba było samemu wkręcić się do zabawy, jeśli nie lubi się klubów - trudno, nikt nie kazał przychodzić. Tak to właśnie wygląda. Ja też tańczyłam z osobami z socjum, albo nawet nie wiem skąd, które pierwszy raz na oczy widziałam. Trzeba sobie radzić.
Leon, tak to bywa, że o czwartej rano ludzie w klubach są już trochę zawiani. Jak pili całą noc, to czego od nich wymagać? Nie podobało mi się tylko, że włazili do nas - mieli całą resztę klubu przecież. Ale niektórzy fani też byli wstawieni, więc cóż...
A co do Michała - ja też nie wymagałabym od niego, żeby cały czas spędzać z fanami, mając koło siebie przyjaciół, rodzinę i zespół. Mieliśmy go przez zlot i koncert, nie musi zajmować się nami cały czas. Zresztą ja świetnie się bawiłam w towarzystwie fanów, nawet mi Michał nie był potrzebny
A skoro wyjaśniło się, że Karolla nie zrezygnowała z tego powodu i wolałaby zachować swoje przyczyny dla siebie, uważam, że nie ma sensu ciągnąć tematu.