thewiz napisał(a):Michael na początku też był bardzo świadomy mechanizmów. Do tego inteligentny i mający świadomość, jakie błędy popełniali inni. Przeczytał w swoim życiu chyba wszystko, co zostało napisane o ludziach "ofiarach" show bizu. Doskonale wiedział, jakie wszystko działa w tym świecie, tym bardziej że uczył się tych reguł od najmłodszych lat. Przez bardzo długi czas mocno stąpał po ziemi. W latach 80tych absolutnie nie korzystał z używek, był przeciwny wszelkim wspomagaczom. Ładnie manipulował mediami za pośrednictwem menadżera na własną korzyść. Tylko, że wtedy wszyscy na nim zarabiali i de facto pozwolono mu pójść do góry. Potem jednak, gdy nastąpiła stagnacja, znalazło się mnóstwo osób żerujących na nim. Z czasem Michael, mając świadomość tego co się wokół niego dzieje, zaczął się wycofywać. Dopiero pod koniec swojego życia odpuścił, zaczął otaczać się pochlebcami, w tym przeróżnego rodzaju "przywódcami duchowymi". Każdy ciągnął go w swoją stronę. On już wtedy na tym etapie, że nie był sobie w stanie z tym poradzić. Nie wiem, czy ktokolwiek byłby w stanie.
Moja smutna refleksja jest taka, że w ostatecznym rozrachunku jego spryt z pierwszego etapu kariery obrócił się przeciwko niemu. Wykończyli go ludzie dla jego sławy w dużej mierze, to prawda, ale był na tak ogromnym celowniku z uwagi na najlepszą (i najgorszą z opisanych powyżej przyczyn) inwestycji swojego życia - inwestycji w katalog wydawniczy ATV. Choć zapłacił za niego 50 milionów, to dziś wartość połączonego z Sony Publishing katalogu dobija już chyba do 2 miliardów dolarów. W przemyśle muzycznym każdy chciał położyć przysłowiową łapę na tych pieniądzach. Wtedy zaczęto go szarpać, jak padlinę.
Niestety, człowiek jest tylko czlowiekiem, nawet jeśli jest niesamowicie inteligentny i odporny psychicznie to w sytuacji kiedy jest się na świeczniku i to praktycznie przez całe życie,otoczonym przez sępów mozna sie zalamac psychicznie, nie wytrzymac nerwowo i zacząc popelniac błedy. Niestety zycie artysty nie jest łatwe, showbiznes nie jest łatwym chlebem, Michała to wszystko czeka, a właściwie już go dotyczy. Mam tylko nadzieję, ze to wszystko nie będzie na taką skale jak MJ. Robi mi sie niesamowicie cięzko na sercu, gdy widze te przepełnione smutkiem oczy starszego Michaela, kiedyś pełne życia i radości..Michał ma takie samo spojrzenie, piekne, niewinne, pełne miłosci do świata i ludzi, radosne, nie chce by w przyszłości przemieniło sie ono w spojrzenie pełne bólu. Nie chcę by jego oczy przestały się smiać, tak jak oczy Michaela Mam nadzieję, ze Michał nigdy nie doświadczy zła i pazerności ludzi w takiej skali jak MJ.