Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festival

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez scarlet44 » piątek, 15 lipca 2011, 15:44

Patisia, nasze forum tak się rozkręciło, że trudno dotrzeć do starych wątków, szczególnie nowym forumowiczom... o wywiadzie z Prokopem pisałam w relacji z koncertu, poniżej ją zacytuję, aczkolwiek nie wiem czy teraz w TVN puszczą ten wywiad - to są tylko moje przypuszczenia :)...

Oto relacja:
"Orange Warsaw Festival
przez scarlet44 » niedziela, 19 czerwca 2011, 01:05

Witajcie, wreszcie udało mi się na spokojnie usiąść do spisywania relacji z wczorajszego występu...czytam i czytam i widzę, że na forum również bardzo gorąca atmosfera była przed, w trakcie i po występie Szpaczka ... gdyby On wiedział ile osób za Niego kciuki trzyma...zresztą może właśnie ta pozytywna energia płynąca w Jego kierunku zewsząd dała mu takiego powera wczoraj...A BYŁO NIESAMOWICIE, MOC NA MAKSA, 100 % na każdym polu: począwszy od śpiewu, poprzez wygląd, na kontakcie z publicznością kończąc. Moja Siostra (której to zawdzięczamy filmiki, o czym już wspominałam), która nie jest mega fanką Michała, również była pod bardzo dużym wrażeniem Jego występu (powtarzam się, ale nie wiem czy dotarłyście do tego wpisu na plejadzie). Ja miałam pietra podobnie jak Wy, podobnie jak Wy Go uwielbiam i przeżywam wszystkie występy (ja nie wiem skąd to się bierze, pierwszy raz tak mam, żeby aż tak nie móc się zdystansować do występu artysty w sensie emocjonalnego empatycznego wręcz "wchodzenia" w Jego położenie ), ale już przy pierwszych dźwiękach się uspokoiłam a potem to już po prostu robiło się coraz goręcej...ale może zacznę od początku... Generalnie ja i moja Sister postanowiłyśmy być tam sporo wcześniej, żeby na pewniaka być na stadionie na występ Szpaka...nie darowałabym sobie, gdybym utknęła gdzieś na bramkach, czego chyba część ludzi nie przewidziała - wspominali dzisiaj o tym w DDTVN... Ok. 19.15 wszystko przebiegało bardzo spokojnie i sprawnie. Szybko znalazłyśmy się na miejscu. [Tak na marginesie - obiekt jest wg mnie świetny na tego rodzaju imprezy, naprawdę fajna organizacja - zaskoczona byłam negatywnymi opiniami na jej temat, które dzisiaj wpadły mi w oko ... ]... My miałyśmy bilety w sektorze 222 w 1 rzędzie, okazało się, że dosłownie obok znajdującego się w narożniku pomieszczenia TV, co na początku nie wzbudziło naszego większego zainteresowania - okazuje się, że zupełnie niesłusznie, bo w pewnym momencie gdzieś tak ok. godz. 19.30 jak zerknęłyśmy przez szybkę oczom naszym ukazał się Marcin Prokop przeprowadzający wywiad ni mniej ni więcej z Michałem właśnie...w pierwszym momencie nie miałam tej pewności, że to On, bo, nie uwierzycie, ja - sierota - z tego pośpiechu, w którym się szykowałam po pracy i nadmiaru emocji chyba również - zapomniałam wziąć na koncert okularów !!! Co prawda wada niezbyt wielka, ale jednak uciążliwa na takich odległościach, kiedy na dodatek chciałoby się mieć niemalże rentgen w oczach ... Poza tym Michał stał do nas tyłem, co również uniemożliwiało Jego identyfikację na 100 %, ale jednak te włosy, gestykulacja i mnóstwo bransolet na rękach i same rozumiecie ... Na początku wywiadu Prokop, jak na niego, był bardzo poważny, więc stwierdziłyśmy że chyba atmosfera jest poważna a Michał może spięty, więc dodatkowe motyle w brzuchu, ale po jakimś czasie panowie się chyba rozluźnili, bo uśmiech zawitał na dobrodusznej buzi Prokopa, a ja odetchnęłam z ulgą. Wywiad trwał z jakieś 15 minut jak sądzę, w tym czasie, zdaje się, trwał już występ pierwszego wykonawcy - zespołu Fox, laureata jury w koncercie Wow Music Awards. Generalnie jasno było oczywiście, ludzi na stadionie szczerze mówiąc niewiele, co w zasadzie mnie nie zdziwiło, bo jak poczytałam sobie posty na facebooku OWF, wiele osób wybierało się na konkretny zespół. Po Fox - w tym momencie Michał już zniknął nam z pola widzenia, występował niejaki Piotr Lisiecki, wybrany z kolei do nagrody WOW przez publiczność. Gdzieś tak w połowie jego występu miało miejsce coś, o czym zdaje się Metz dzisaj wspominał w jednym z wejść DDTVN - nagle pod scenę jednym wejściem zaczął wbiegać pędem całkiem pokaźny "tłumek" publiczności, pewniej tej, która właśnie na ostatnią chwilę zostawiła sobie bramki... do My Chemical Romance, której fani ponoć zresztą koczowali od 9 rano przed stadionem, więc pewnie już byli na miejscu, jeszcze sporo czasu, czyżby chcieli zdążyć na Michała ? Może to moja nadinterpretacja, ale troszkę tak to wyglądało... Mimo to stres mnie nie opuszczał, tym bardziej, że - może zupełnie niepotrzebnie czytałam te posty facebookowego OWF i treści typu "po co zgarnęliście Szpaka na festiwal !!!", co z moim wcześniejszym przekonaniem o wymagającej publiczności dało niezły koktajl nerwów... Przerwa techniczna po Lisieckim trwała z 10 minut, po czym wyszedł Metz i zapowiedział wreszcie upragniongo Szpaka (widać to dokładnie na nagraniu) - jeszcze zanim wypowiedział Jego nazwisko już były oklaski, zarówno z płyty jak i z trybun - naprawdę mocne jak na "nierozkręconą" publiczność, jej ilość na stadionie w tym momencie itp. Pomyślałam: "dobrze jest"...no i wyszedł Michał !!!... W duszy mi grało tylko to Jego "ja [cenzura], ja [cenzura], ja [cenzura]" (takie pozytywne, nie chamskie )...wyglądał mega charyzmatycznie i pociągająco... widziałyście jak , Ameryki w konserwach nie odkryję, więc chyba nie ma sensu opisywać tutaj każdego elementu garderoby tym bardziej, że niestety mój brak okularów dał o sobie znać, ponieważ głowę dałabym sobie wówczas uciąć, że we włosach miał kawałek futra, a to przecież pióra były ... W każdym razie dla mnie wyglądał jak indianin - stylizacja była najlepsze wg mnie ze wszystkich dotychczasowych, takiego lubię Go najbardziej !!! Każdy element w punkt !!! ...Oklaski słychać na nagraniu, na pewno dodały Mu otuchy... ładnie przywitał się z publicznością i ukłonił, pięknie szczerze uśmiechnął - widać było wielką radość, że może tam wystąpić .. Potem utwór już po prostu "płynął" ...znacznie bardziej stonowany niż w X Factor - taki kojący (to słowo cały czas mi się nasuwa na myśl przy tym wykonaniu), choć nie pozbawiony rockwego pazurka ... Ogarnął mnie spokój, bo słychać było, widać i czuć , że moc jest ze Szpakiem ... Już w "Californication" wydał z siebie wiele różnych dźwięków, które tak uwielbiam w Jego głosie... On tymi dźwiękami po prostu przenosi w inny wymiar - czułam się jak zahipnotyzowana ... Na koniec podziękował, że może tu teraz być przed taką publicznością i zapowiedział "Sweet child O'Mine"...to co się potem zaczęło dziać - normalnie sceniczny zwierz w Niego wstąpił, buciki mu przeszkadzały w szaleństwie to je sobie zdjął (widziałyście na filmie ? ) i dalej CZAD !!! - cały czas myślałam: WOW, WOW, WOW, JAK ON SIĘ RUSZA !!!... Muzyka płynęła normalnie przez całe Jego ciało !!! ODLOT !!!... I oczywiście do mojej kolekcji parę kolejnych niesamowitych dźwięków - cudowny popis wokalnych możliwości Szpaka !!! Tutaj już strasznie żałowałam, że nie ma mnie na plycie, z naciskiem na Orange Circle ! , na trybunach ludzie tak nie szaleją, klaskali i owszem, ale tak statecznie ... Mnie się chciało skakać i drzeć, ale z racji nagrania, które moja Siostra dziarsko "dziergała" tłumiłam emocje, przez co myślałam, że eksploduję !!!... Obiecałam sobie jedno - nigdy więcej Szpaka z trybun !!! Kolejny koncert koniecznie na płycie !!!... Pierwsza główna konkluzja po tym wykonaniu: nie mam wątpliwości, że Michał będzie mega gwiazdą, oczywiście jeszcze własny materiał na odpowiednim poziomie i niech nam tylko za szybko z Polski nie wyfruwa (tu znów odezwała się moja fobia )... Nie mogło się obejść bez zasłużonego aplauzu !!! Błogi uśmiech na Jego twarzy ...No i dotarliśmy do "Are You Gonna Go My Way"... Michał skomentował, że pora żebyśmy znaleźli się w górze ...Pomyślałam: przecież już tam jesteśmy !!!... Kiedyś myślałam, że nikt nie przebije Kravitza w tym numerze, a jednak - dla mnie to się właśnie stało wczoraj na OWF !!! No i ten motyw z rusztowaniem na koniec - mega wrażenie !!!... Ten gwizdek wieńczący dzieło !!! Podziękowania i obietnica "DO ZOBACZENIA" ... Publika naprawdę mocno Go doceniła brawami, nie słyszałam ani jednego złego słowa naokoło, tylko oklaski, nawet nie za dużo słów...niektórzy chyba trochę niedowierzali w to co widzieli !!!... A potem jak obuchem w łeb: TO NIE MOŻE BYĆ KONIEC !!! CHWILO TRWAJ WIECZNIE !!!... Myślę, że jak czytacie ten mój pean to może trochę śmiesznie brzmieć, ale uwierzcie - te nagrania naprawdę nie oddają siły głosu Szpaka, bardzo też spłaszczają muzykę... W każdym razie koncert się skończył...ja musiałam chłonąć z pół godziny... łzy w oczach, ponoć wyglądałam tak, jakbym eksplodować właśnie miała z tych emocji, tak tłumionych niestety... Kiedy kolejne takie ?!!! Jedno wiem na pewno - Michał Szpak stał się takim trochę moim nałogiem, ale cudownym, bo zdrowym i oczyszczającym !!!... No a potem zostałyśmy z Siostrą do końca i muszę powiedzieć, że dla mnie the best ewidentnie Szpak i Skunk Anansie - ten sam pokład emocjonalny i rockowy pazur. Bardzo się cieszę, że Michał również ich właśnie docenił najbardziej, bo to dla mnie jest mocną podstawą przekonania, że twórczość własna Szpaczka do mnie trafi tak samo mocno jak Jego osobowość - to taki bardzo optymistyczny akcent... Po swoim koncercie Michał ponownie zjawił się w akwarium TV (też na jakieś 15 minut) - chyba znowu rozmawiał z Prokopem aczkolwiek pewności nie mam, bo bardzo oślepiały nas lampy telewizyjne... (Ciekawe, gdzie i kiedy będzie nam dane zobaczyć ten wywiad ...) ... Po wywiadzie Michał się zmył - nawet nie wiem kiedy i którędy - na koncert Skunk Anansie zapewne...i tyle Go widziałam... To by było chyba na tyle - dużo tego wyszło - mam nadzieję, że na naszym forum nie ma ograniczeń długości postów hehe ... Na zakończenie ustosunkuję się jeszcze do kwestii "ściągi" - nie wiem czy była czy jej nie było... szczerze mówiąc w trakcie koncertu w ogóle nawet mi to przez myśl nie przeszło, może za dużo bodźców dla mnie do ogarnięcia hehe ... Moja Siostra, lektorka angielskiego zresztą, również miała jedną konkluzję, że widać było, iż Michał się dobrze przygotował do występu...dopiero kiedy oglądam filmiki w domu to nie mam pewności, że Michał nie korzystał z pomocy momentami, ale wiecie co ? Nawet jeśli - "wybaczam" ;) Mu to - te emocje totalnie przeważają szalę na Jego korzyść !!! ... Dobranoc Szpakofani. Nie wiem czy ktokolwiek to jeszcze dzisiaj przeczyta, ale w każdym razie mam nadzieję, że ta relacja choć trochę zaspokoiła Wasz głód Szpaka ...Pozdrawiam serdecznie...
ps: dla zanteresowanych "pewnością" ręki mojej Siostry przy kręceniu filmików - pragnę wyprowadzić z błędu: bardzo pomocna okazała się być barierka, która chroniła nas przed zleceniem centralnie głową w dół na sektory poniżej "
Avatar użytkownika
scarlet44
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 2280
Dołączył(a): sobota, 18 czerwca 2011, 15:45

Postprzez » piątek, 15 lipca 2011, 15:44

 

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez patisia17 » piątek, 15 lipca 2011, 16:09

scarlet44 wielkie dzięki :D
Jestem solistą od urodzenia. Wszelkie subkultury, które wymagają, by mówić to co inni, nosić się jak reszta, są mi genetycznie obce. Uniformizacja jest dla mnie nieszczęściem

Obrazek
Avatar użytkownika
patisia17
VI. stopień wtajemniczenia
VI. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1028
Dołączył(a): czwartek, 30 czerwca 2011, 18:28
wiek: 20

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez Lori » sobota, 16 lipca 2011, 15:05

Hej, czyżby nie było dzisiaj Szpaczka? Zapowiadali tylko Fox, Lisickiego i Moby'ego... :(
Lori
IX. stopień wtajemniczenia
IX. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 5629
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 15:18
wiek: 0

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez starling » sobota, 16 lipca 2011, 15:48

Gdzie Michał??? :shock: :cry:
'Nadszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie!'
Avatar użytkownika
starling
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 9973
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 15:26

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez Sun » sobota, 16 lipca 2011, 15:59

Noszzz... wściekła jestem! Stawiałam, że będą prezentować line-up w kolejności festiwalowej, ale oni są oczywiście mądrzejsi i podzielili to gatunkami, rozpisując widocznie na kilka części, a nie na dwie, jak można by się spodziewać. Sprytnie, tylko że przez to straciłam godzinę na coś, co mnie kompletnie nie interesuje :roll:
A teraz pozostaje czekać kolejny tydzień na część rockową :evil:
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez Lori » sobota, 16 lipca 2011, 16:12

Sun napisał(a):Noszzz... wściekła jestem! Stawiałam, że będą prezentować line-up w kolejności festiwalowej, ale oni są oczywiście mądrzejsi i podzielili to gatunkami, rozpisując widocznie na kilka części, a nie na dwie, jak można by się spodziewać. Sprytnie, tylko że przez to straciłam godzinę na coś, co mnie kompletnie nie interesuje :roll:
A teraz pozostaje czekać kolejny tydzień na część rockową :evil:

Na przyszły tydzień zapowiedzieli Skunk Anansie, więc może Michała wrzucą do tej samej "beczki". Dadzą resztę "dnia pierwszego", czyli Michała, Skunk Anansie i MCR.

Ale na pewno nie pokażą całego występu Szpaczka, pewnie będzie jedna piosenka :|
Lori
IX. stopień wtajemniczenia
IX. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 5629
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 15:18
wiek: 0

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez starling » sobota, 16 lipca 2011, 16:18

Lori napisał(a):
Sun napisał(a):Noszzz... wściekła jestem! Stawiałam, że będą prezentować line-up w kolejności festiwalowej, ale oni są oczywiście mądrzejsi i podzielili to gatunkami, rozpisując widocznie na kilka części, a nie na dwie, jak można by się spodziewać. Sprytnie, tylko że przez to straciłam godzinę na coś, co mnie kompletnie nie interesuje :roll:
A teraz pozostaje czekać kolejny tydzień na część rockową :evil:

Na przyszły tydzień zapowiedzieli Skunk Anansie, więc może Michała wrzucą do tej samej "beczki". Dadzą resztę "dnia pierwszego", czyli Michała, Skunk Anansie i MCR.

Ale na pewno nie pokażą całego występu Szpaczka, pewnie będzie jedna piosenka :|


Ja też jestem zła, to miał być weekend ze Szpaczkiem :| No cóż, trzeba czekać na jutro. Jest tylko duża nadzieja, że puszczą wywiad Prokopa z M. Pewnie zostawią go na sam koniec, bo wiadomo, że wszyscy czekają tylko na Pocahontas :D
'Nadszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie!'
Avatar użytkownika
starling
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 9973
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 15:26

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez kam » sobota, 16 lipca 2011, 16:20

Zero Szpaka i Moby masakra dla moich uszu! :evil:
Avatar użytkownika
kam
VIII. stopień wtajemniczenia
VIII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 3261
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 07:06

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez Lori » sobota, 16 lipca 2011, 16:23

starling napisał(a):
Ja też jestem zła, to miał być weekend ze Szpaczkiem :| No cóż, trzeba czekać na jutro. Jest tylko duża nadzieja, że puszczą wywiad Prokopa z M. Pewnie zostawią go na sam koniec, bo wiadomo, że wszyscy czekają tylko na Pocahontas :D

Pocieszmy się, że jeszcze dziś i jutro wywiady z Michałem na 4fun TV i Hity na czasie jutro wieczorem . I tak mamy odlotowy weekend :twisted:
Lori
IX. stopień wtajemniczenia
IX. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 5629
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 15:18
wiek: 0

Re: Sobota, 16. 07. 2011, 17:00 w TVN - Orange Warsaw Festiv

Postprzez Sun » sobota, 16 lipca 2011, 16:47

No właśnie też tak myślę, upchnęli go najpewniej w części rockowej ze Skunksami i MCR, żeby było tematycznie. No ale może spójrzmy na to optymistycznie- gdyby próbowali np. w 1h zmieścić cały jeden dzień festiwalu, to w ogóle dostalibyśmy ze 2 minuty Szpaczka. A tak może dostaniemy z 5 minut :P (bo na wszystkie 3 utwory nie ma chyba co liczyć), plus wywiad z Prokopem :D
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Postprzez » sobota, 16 lipca 2011, 16:47

 

Poprzednia strona

Powrót do Zapowiedzi wywiadów, programów, audycji, reportaży

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron