Nie widziałam na żywo, więc z filmów i zdjęć tylko:
Peruczka mi się podobała najbardziej ( ukrył swój codzienny atut - włosy, to tak jakby powiedział, włosy są nieważne - zauważcie człowieka)
Gorsecik też, ale być może troszkę z sentymentu (ale zawsze mi się podobał {też w "100 lat" na krzesełku})
Biała bluzka, przyniosła klimat - niecodzienności
wrażenie ogólnie - ubiór artysty
trochę jak teatr w dawnych czasach
Michał nie tyle śpiewa, co występuje, pokazuje, i tak jak w dawnym teatrze pomalowany był mocno.
Mi się takie podejście do sprawy podoba.
Może wrażenie potęgują legginsy, noszone też w średniowieczu.
to nie jest żadna codzienność (podkoszulka i dżinsy, jak u innych)