keri napisał(a):Panicznie się tego bałam...że pryśnie czar.
Że jak dotknę człowieka ..stracę anioła.
Ale Michał jest kimś więcej niż "zwyczajny anioł". Michał jest bóstwem.Roztacza taki czar, rozdaje garściami takie promienne dobro i duchowe piękno, że to działa jak winda do nieba.
DeStar napisał(a):swoja recenzje wstawie kiedy indziej
Sun napisał(a):keri napisał(a):Zobaczyłam człowieka refleksyjnego, pogodnego i wyluzowanego. Bardzo pewnego siebie...ale w sposób godny i szlachetny...broń Boże nie zadufany i pyszałkowty. Spokojnego i z podniesioną wysoko głową.
Pięknie to opisałaś Właśnie tego słowa szukałam- godny. Jego pewność siebie, którą ludzie często źle odczytują, to dla mnie właśnie poczucie własnej godności. Michał emanuje tym jeszcze bardziej w bezpośrednim kontakcie i to w szczególny sposób, tak jakby niezależny od otoczenia, co jest tym bardziej przedziwne, że on na fluidy wokoło jest zarazem bardzo wrażliwy.
keri napisał(a):Ale dzisiaj mówił, że wszystko czego doświadczył w tym przełomowym dla niego roku wiele go jako człowieka nauczyło...w ekspresowym tempie przyszło mu dorosnąć.
keri napisał(a):Sun napisał(a):keri napisał(a):Zobaczyłam człowieka refleksyjnego, pogodnego i wyluzowanego. Bardzo pewnego siebie...ale w sposób godny i szlachetny...broń Boże nie zadufany i pyszałkowty. Spokojnego i z podniesioną wysoko głową.
Pięknie to opisałaś Właśnie tego słowa szukałam- godny. Jego pewność siebie, którą ludzie często źle odczytują, to dla mnie właśnie poczucie własnej godności. Michał emanuje tym jeszcze bardziej w bezpośrednim kontakcie i to w szczególny sposób, tak jakby niezależny od otoczenia, co jest tym bardziej przedziwne, że on na fluidy wokoło jest zarazem bardzo wrażliwy.
Michał sprawia wrażenie, jakby wszelkie zło świata go nie dotyczyło, nie mogło go dotknąć.Jakby nie miało do niego dostępu.
Jakby te wszystkie haniebnie niesprawiedliwe rzeczy, które o nim napisano, to błoto , którym go obrzucano odbijało się o jakiś mur , który sobie zbudował.
Jednak wydaje mi się , że to są pozory. Michał, chociaż tak silny, to przy tym bardzo ciepły , delikatny i wrażliwy człowiek i to wszystko boli go bardziej niż daje po sobie poznać , bardziej niż ktokolwiek przypuszcza...a złe przyjęcie upragnionej, wymarzonej płyty z pewnością bardzo przeżył....bo przecież nie jest kimś kto potrafi zbudować sobie obronny pancerz cynizmu...no i nie używa jak inni artyści środków odurzających.
A więc doświadcza życia bez znieczulenia.
Ale dzisiaj mówił, że wszystko czego doświadczył w tym przełomowym dla niego roku wiele go jako człowieka nauczyło...w ekspresowym tempie przyszło mu dorosnąć.
Wierzę że płyta będzie tego świadectwem. Po dzisiejszym spotkaniu mam znów taka wiarę.
Koralka napisał(a):Keri, ja Cię proszę, Ty spotykaj częściej tego Miśka i pisz nam relacje z tych spotkań, bo robisz to po prostu obłędnie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości