Cześć! Wróciłam. Była też Renata, więc na pewno też napisze.
Dokładnie, na początku tak to wyglądało, że jest mało osób, a to dlatego, że ludzie byli za węgłem, podczas gdy Miśku siedział w kafejce z Panem Dziennikarzem
Na szczęście później okazało się, że jest z 70 osób, uff.
Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze. Dziennikarz rozmawiał z Miśkiem w bardzo fajny sposób wg mnie. Próbowałam zapamiętać jak najwięcej, ale boję się, że większość wypowiedzi rejestrowałam na bieżąco i wypuszczałam drugim uchem, bo obczajałam klimat
Dziennikarz pytał Michała o wydaną płytę i różne sprawy okołokoncertowo-muzyczne, ale bardzo ogólnie. Pytał też o media i o to, co mu powiedziała Paris Hilton, na co Misiek odpowiedział, że obiecał jej, że to zostanie między nimi
Zagadywał go też o fanów, o to, w jaki sposób wytycza on dla nich granice i gdzie dla niego przebiega linia między życiem prywatnym a zawodowym. Michał powiedział, że nie wyznacza żadnych sztywnych granic i że zawsze po prostu wie, kiedy powiedzieć "nie". Opowiadał też, że jedna z fanem wprowadziła się do tego samego bloku i codziennie wyczekiwała go przy windzie i że parę osób po prostu za nim chodziło w pewnej odległości
Mówił też o fance, która mu się oświadczyła.
Misiek dużo mówił o tym, że nie da pozwoli nikomu wpłynąć na to, jaki jest i jaki rodzaj muzyki robi i powiedział, że prawdziwy fan docenia po prostu pewien ogólny rodzaj ekspresji artystycznej, jaką on reprezentuje. Mówił też, że zawsze miał ten sam styl, ale że muzyka, jaką chce grać, jest różna i może się zmieniać i sam nie wie, w jakim stylu się kiedyś odnajdzie. Powiedział, że nigdy nie umiał śpiewać rytmicznie i że cieszy się, że udało mu się wbić z wokalem w muzykę elektroniczną.
Z widowni padały różne pytania, ale wszystkie były zadane w serdeczny sposób. Pytano o stosunek Michała do fanów, o rodzaj muzyki, jaka znajdzie się na LP (Michał nie zdradził, ale powiedział, że będzie coś z muzyki "patetycznej"(?) - nie pamiętam dokładnie). Jeden koleś około 50 zadawał Michałowi bardzo mądre pytania w moim mniemaniu. Pytał trochę o celebryctwo i czy to Michałowi nie przeszkadza w tym, co powinno być najważniejsze, czyli w śpiewie. Dodawał też za każdym razem, że Misiek ma rewelacyjny wokal i możliwości.
Dziennikarz wspomniał też o tym, że Michał jest chory (przeziębiony) i bierze leki, więc nie chce nadwerężać jego gardła. Szpaku w ogóle bardzo fajnie odpowiadał na wszystkie pytania.
Aha, miał na sobie tą czarną puchatą bluzkę z krótkimi rękawami, czarne skórzane (nieobcisłe!) spodnie i czarne buciki na koturnach
Ed. Na pytanie o inspiracje odpowiedział: rodzice. Oni pozwalali mu kształtować w sobie artyzm, jednocześnie stawiając odpowiednie wymagania, tak by Miśku nie stał się rozkapryszony
Bardzo dojrzale wyszła mu ta wypowiedź, choć moje słowa tego nie oddają.
W ogóle sorry za chaotyczność.