Pedagog ds ćwiczenia głosu

Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Kasjopea » niedziela, 3 lipca 2011, 13:38

Radamesss, który zna się na fachu śpiewaczym i wielokrotnie dokonywał profesjonalnej oceny występów uczestników w XF, pisał ostatnio na plejadzie o Michale.
Pewnie większość z Was to czytała, rozmawialiśmy nawet tutaj o tym, ale przytoczę raz jeszcze te jego wypowiedzi, które dotyczą głosu.
Oto one:

"Jestem spokojny o Niego. Bardziej bym się zatroszczył o dobrego pedagoga dla głosu, z którego można jeszcze wiele elementów poprawić. Śpiewa zbyt głęboko. Głos trzeba osadzić bliziutko, na wargach, wtedy uzyskuje się wspaniały blask ...Pamiętacie Małgosię? Jej czasami to wychodziło... A nie jest to łatwe. Oczywiście broń Boże u pani Zapendowskiej..."


Na przytoczone przez kogoś słowa Bohdana Gadomskiego o występie Michała w Łodzi: "Co prawda towarzyszący mi na koncercie śpiewak operowy był przerażony jego szarżowaniem głosu i nie wróżył długiego śpiewania, ale są na świecie przykłady jeszcze bardziej ekspresyjnego wokalu, więc o głos Szpaka można być spokojnym"

Radamesss odpowiada:

"Uwierz mi, z głosem nie ma żartów... wielu wybitnych gości na samym starcie przejechało się. Bardzo mnie ta opinia zasmuciła. Śpiewacy operowi znają się znakomicie... W wyniku przeforsowania traci się najpierw skalę, a potem możliwości śpiewania pianem, mezza voce ( cicho, średnio cicho ) . Pozostaje tylko forte, krzyk, a na końcu jedynie charkot ... Struny głosowe oddalają się od siebie tworząc szparę... i po głosie. Pedagog dla Szpaczka jest niezbędny !!!"

"W praktyce jest tak - niestety - najpierw fascynacja popularnością, liczne koncerty, bisy , potem lekarz, leczenie głosu, przerwa w leczeniu , bo bardzo ważny koncert, głos przemęczony itd. itd. nie chcę krakać... Gdy ma się mądrego pedagoga, wtedy ON panuje nad doborem repertuaru, ilości koncertów i niezbędnym wypoczynkiem jak i lekcjami, higieną... Ale to jest zawodowstwo... Gienek też mnie wkurzał tym ulicznym gwiazdorzeniem , kosztem skupieniem się na dobrych , poważnych koncertach... "

"Jeszcze o jedno się obawiam, tego jeszcze nie pisałem - słodycze... batoniki...struny głosowe wymagają innej diety... Mistrz Józef Kolesiński - wielki Poznański tenor, który jako jedyny - a znam wszystkich - potrafił zaśpiewać w trasie 23 razy całą partię Radamesa z opery Aida - Verdiego . Jest to jedna z największych operowych KOBYŁ tenorowych. Zwykł brać w trasę swojską kiełbasę końską ! Głos miał jak STAL. Śpiewak musi jeść mięso, jaja. Batoniki szkodzą... sorry , że takie głupstwa piszę, ale to prawda..."

"Nie jest to sprawa łatwa. Jedna z moich koleżanek, latała do pedagoga 1000 km. Ale było warto... Uczeń musi zajarzyć z Mistrzem, a wtedy efekt jest piorunujący... Oczywiście tak jest w klasyce, gdzie szarlatanerii także nie brakuje. Osobiście zaleciłbym Szpaczkowi lekcje u dobrej operowej sopranistki.
Może Iwona Hossa by się zgodziła..."

"Michała także szybko dostrzegłem, to artysta absolutnie inny od wszystkich... Jak popracuje nad głosem , może myśleć poważnie o karierze zagranicznej. Dużo już umie jak na 20 latka, jednak głos jeszcze odstaje. Stać Go na znacznie więcej..."


No właśnie. Padło nazwisko Pani Iwony Hossy. Znalazłam w necie jej stronę: http://www.iwonahossa.com/index2.html
Ma znakomite recenzje. Byłaby idealna. Tylko jak powiadomić Michała o tym? Musiałby się z nią osobiście skontaktować. Podobno jego siostra, Marlena, ma konto na FB (zresztą P. Hossa też), więc może do Marleny się zwrócić? Tym bardziej, że ona też ćwiczy śpiew operowy, więc może porozmawiałaby z P. Iwoną jak fachowiec z fachowcem? Zresztą Michał jest ciągle bardzo zajęty i dostaje pewnie setki maili dziennie, więc mógłby naszą wiadomość po prostu przegapić. Kontakt przez Marlenę wydaje mi się najsensowniejszym pomysłem. Kto jak kto, ale ona na pewno zdaje sobie sprawę, że z głosem nie ma żartów.
Bardzo mnie ta sprawa nurtuje. Głos to podstawa i tu nie można stosować półśrodków. Trzeba działać. Macie jakieś pomysły, jak można jeszcze Michałowi pomóc w tej sprawie? :roll:
Avatar użytkownika
Kasjopea
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1587
Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2011, 10:14

Postprzez » niedziela, 3 lipca 2011, 13:38

 

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Sun » niedziela, 3 lipca 2011, 14:19

Też o tym myślałam, bo mnie ta sprawa niepokoi (zwyczajowo najbardziej martwię się tym, na co czuję że nie mam wpływu :P )
Głos to jest przecież tak delikatny instrument i tak niezwykły dar (niestety, nie wszystkim dany na zawsze, co pokazują liczne przykłady wokalistów), że zarówno pewne zaniechania, jak i nieodpowiednie traktowanie, mogą narobić wielkich szkód, czasem nieodwracalnych.
Głos Michała jest imponujący, acz nieszkolony i wcale nie nie dziwi mnie, że nie potrafi do końca nad nim zapanować, albo ma chętkę po młodzieńczemu szarżować na scenie :) Tym bardziej, że jego estradowa żywiołowość i repertuar temu sprzyjają :wink:

Cieszy mnie, że Michał nie pije i nie pali, przynajmniej z tego co wiemy. Te używki już niejednego załatwiły na amen, również w kwestiach wokalnych. Dlatego mam nadzieję, iż on akurat pozostanie od niech wolny. O wpływie słodyczy na struny głosowe nawet nie wiedziałam, acz nietrudno się domyśleć, że generalnie żywienie również odgrywa tutaj ważną rolę (chyba nawet sama Marlena o tym wspomniała w wywiadzie). Jako osoba 'bezcukrowa' uważam, że zmniejszenie spożycia cukru jest zawsze rzeczą pozytywną :P

Natomiast pomysł z pisaniem do siostry Michała wzbudza we mnie ambiwalentne uczucia. Tak trochę na zasadzie "I chciałabym, i boję się" :wink:
Z jednej strony, to chyba zrozumiałe, że osoby zachwycone Michałem i znające wagę tej sprawy, chciałyby dla niego i jego głosu jak najlepiej.
Z drugiej... nie wiemy, jak taka 'ingerencja' fanów (czyli pewnie osób dość przypadkowych w oczach jego najbliższych) zostanie odebrana przez siostrę Michała, tym bardziej, że ona sama szkoli się w tym fachu. Być może z sympatią, a być może jako nadgorliwość i niedelikatność.
Więc jeżeli już ktoś miałby do niej pisać, trzeba byłoby wykazać się dużym taktem.
Poza tym to, że Radamess wspomniał akurat o konkretnym nazwisku, nie znaczy to, iż istnieje realna szansa na taką współpracę, zwł. że żadna z dwóch zainteresowanych osób o niczym nie wie :wink:

Tak czy inaczej, wszystko jest do rozważenia :)
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Cien_1186 » niedziela, 3 lipca 2011, 21:10

No tak, Radamesss jest w tej kwestii fachowcem, więc każda jego uwaga z pewnością jest słuszna. Oczywiście, że Michał musi pomyśleć o nauczycielu emisji głosu, o kimś bardzo fachowym, kto nauczy go jak dbać o ten niezwykle jak wiemy delikatny aparat.
Oby stało się to jak najszybciej, przecież i on i my chcemy, żeby ten cudnowny głos, który nas wszystkich tak urzekł, służył mu długo, bardzo długo :)
"...oto ja, chodzę z głową w chmurach, oto ja, na wszystko patrzę przez różowe okulary..."
Avatar użytkownika
Cien_1186
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 11207
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 14:25
Lokalizacja: Warszawa
wiek: 0

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez mała Mi » niedziela, 3 lipca 2011, 21:46

Z tego co pisała na forum XF osoba znająca Michała, on bierze lekcje śpiewu.
mała Mi
 

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Kasjopea » poniedziałek, 4 lipca 2011, 02:46

Sun napisał(a):Natomiast pomysł z pisaniem do siostry Michała wzbudza we mnie ambiwalentne uczucia. Tak trochę na zasadzie "I chciałabym, i boję się" :wink:
Z jednej strony, to chyba zrozumiałe, że osoby zachwycone Michałem i znające wagę tej sprawy, chciałyby dla niego i jego głosu jak najlepiej.
Z drugiej... nie wiemy, jak taka 'ingerencja' fanów (czyli pewnie osób dość przypadkowych w oczach jego najbliższych) zostanie odebrana przez siostrę Michała, tym bardziej, że ona sama szkoli się w tym fachu. Być może z sympatią, a być może jako nadgorliwość i niedelikatność.
Więc jeżeli już ktoś miałby do niej pisać, trzeba byłoby wykazać się dużym taktem.


Jak najbardziej - takt i wyczucie to podstawa. Myślę, że kulturalne, nienachalne, delikatne poruszenie tej kwestii nie zostanie odebrane negatywnie, a właśnie jako troska fanów. Ja to sobie wyobrażam jako delikatną, niezobowiązującą sugestię, podsunięcie pomysłu, a w żadnym razie chęć narzucenia czegokolwiek.
Jestem skłonna spróbować skontaktować się z Marleną w tej sprawie. Podparłabym się fachowymi wypowiedziami radamesssa. Uważam, że jeśli jest choć cień możliwości na podjęcie współpracy (lub chociaż doraźnych konsultacji), to warto próbować. Najwyżej mi nie odpisze albo dostanę ochrzan za wtrącanie się, ale jakoś to przeżyje. Nie wydaje mi się też, aby była to pierwsza próba kontaktowania się fanów z Michałem poprzez Marlenę, więc moja delikatnie wyrażona troska nie powinna jej urazić. Taką mam nadzieję przynajmniej :wink:
Chętnie poczytam jeszcze Wasze opinie w tej sprawie :)

Poza tym to, że Radamess wspomniał akurat o konkretnym nazwisku, nie znaczy to, iż istnieje realna szansa na taką współpracę, zwł. że żadna z dwóch zainteresowanych osób o niczym nie wie :wink:


Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że sprawa może po prostu nie wypalić, ale wychodzę z założenia, że próbować należy. Najwyżej nic z tego nie wyjdzie, ale zawsze istnieje jednak cień szansy, że może jednak... :wink:

mała Mi napisał(a):Z tego co pisała na forum XF osoba znająca Michała, on bierze lekcje śpiewu.

Prawdopodobnie taką dostanę (jeśli w ogóle dostanę) odpowiedź, ale chciałabym mieć poczucie, że zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, aby zapewnić Michałowi to, co najlepsze.
Gdyby w pytaniach kierowanych do niego przez dziennikarzy padały te dotyczące właśnie profesjonalnych lekcji śpiewu (a nie tego, co już setki razy słyszeliśmy :roll: ), wówczas miałabym większą pewność, że Michał jest w dobrych rękach i wszystko jest pod kontrolą. Wówczas pewnie nie przyszłoby mi do głowy pisać w tej sprawie do kogokolwiek. Póki co, ten temat jest dla mnie wielką niewiadomą, więc stąd mój niepokój i chęć pomocy, na ile to możliwe :roll:
Avatar użytkownika
Kasjopea
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1587
Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2011, 10:14

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez scarlet44 » poniedziałek, 4 lipca 2011, 10:36

Może nie jest tak źle jak może się wydawać. Na blogu recandrocka, o którym obszerniej w innym wątku, znajduje się relacja z przygotowywania i nagrywania przez niego teledysku do utworu "Cień" na konkurs "Wyśpiewaj sobie Wilki". Pada tam jedno, ale istotne z punktu widzenia tego wątku, zdanie (wyboldowane):
"Piękny dzionek , wakacje chyba , czas spędzany nad Wisłokiem a raczej jego przełomie w Zapadce Rymanowskiej, wyprawa z psami i przyjaciółmi, w tym samym czasie DeStar od rana przygotowują się do wykonu utworu Cień – Wilków. Michał nie je słodyczy aby głos zabrzmiał. Utwór przez niego wybrany tyle sobie w zespole wywalczył , decyzyjność w takich sytuacjach , jak się okazało dobrze . Zespół wtedy czego pewnie nikt nie wie rościł sobie prawa do właściwie wszystkiego czuli się oni wszyscy mentorami młodego wówczas Szpaka każdy chciał mieć więcej do powiedzenia niż potrafił. Na szczęście Miszel że tak to delikatnie ujmę zlewał wszystkie te przepychanki, miał swój cel czy też inaczej znał swoją wartość" [cytat].

Może jednak zdaje Michał sobie sprawę z tego wszystkiego, o czym tu piszemy...myślę, że Marlen, skoro sama ma doświadczenie, może Mu coś podpowiada od czasu do czasu...aczkolwiek muszę przyznać, że ja też opinie specjalistów od śpiewu - znajomych Radamessa i Bohdama Gadomskiego również czytam z lekkim niepokojem o gardło naszego Szpaka...
Avatar użytkownika
scarlet44
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 2280
Dołączył(a): sobota, 18 czerwca 2011, 15:45

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Kasjopea » poniedziałek, 4 lipca 2011, 10:51

scarlet44 napisał(a):Michał nie je słodyczy aby głos zabrzmiał.


Hah, też zwróciłam uwagę na te słowa i mnie nieco pocieszyły. Tylko to zabrzmiało tak, jakby dopiero przed występem nie jadał słodyczy, a radamesssowi chyba chodziło o całkowitą rezygnację... :roll: Wiemy, że Michał jada nadal batoniki. Czy doraźna rezygnacja ze słodyczy daje taki sam efekt, jak całkowita? Trzeba by radamesssa spytać :wink:
Avatar użytkownika
Kasjopea
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1587
Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2011, 10:14

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez goska » poniedziałek, 4 lipca 2011, 11:08

Kasjopea napisał(a):Radamesss, który zna się na fachu śpiewaczym i wielokrotnie dokonywał profesjonalnej oceny występów uczestników w XF, pisał ostatnio na plejadzie o Michale.
Pewnie większość z Was to czytała, rozmawialiśmy nawet tutaj o tym, ale przytoczę raz jeszcze te jego wypowiedzi, które dotyczą głosu.
Oto one:

"Jestem spokojny o Niego. Bardziej bym się zatroszczył o dobrego pedagoga dla głosu, z którego można jeszcze wiele elementów poprawić. Śpiewa zbyt głęboko. Głos trzeba osadzić bliziutko, na wargach, wtedy uzyskuje się wspaniały blask ...Pamiętacie Małgosię? Jej czasami to wychodziło... A nie jest to łatwe. Oczywiście broń Boże u pani Zapendowskiej..."


Na przytoczone przez kogoś słowa Bohdana Gadomskiego o występie Michała w Łodzi: "Co prawda towarzyszący mi na koncercie śpiewak operowy był przerażony jego szarżowaniem głosu i nie wróżył długiego śpiewania, ale są na świecie przykłady jeszcze bardziej ekspresyjnego wokalu, więc o głos Szpaka można być spokojnym"

Radamesss odpowiada:

"Uwierz mi, z głosem nie ma żartów... wielu wybitnych gości na samym starcie przejechało się. Bardzo mnie ta opinia zasmuciła. Śpiewacy operowi znają się znakomicie... W wyniku przeforsowania traci się najpierw skalę, a potem możliwości śpiewania pianem, mezza voce ( cicho, średnio cicho ) . Pozostaje tylko forte, krzyk, a na końcu jedynie charkot ... Struny głosowe oddalają się od siebie tworząc szparę... i po głosie. Pedagog dla Szpaczka jest niezbędny !!!"

"W praktyce jest tak - niestety - najpierw fascynacja popularnością, liczne koncerty, bisy , potem lekarz, leczenie głosu, przerwa w leczeniu , bo bardzo ważny koncert, głos przemęczony itd. itd. nie chcę krakać... Gdy ma się mądrego pedagoga, wtedy ON panuje nad doborem repertuaru, ilości koncertów i niezbędnym wypoczynkiem jak i lekcjami, higieną... Ale to jest zawodowstwo... Gienek też mnie wkurzał tym ulicznym gwiazdorzeniem , kosztem skupieniem się na dobrych , poważnych koncertach... "

"Jeszcze o jedno się obawiam, tego jeszcze nie pisałem - słodycze... batoniki...struny głosowe wymagają innej diety... Mistrz Józef Kolesiński - wielki Poznański tenor, który jako jedyny - a znam wszystkich - potrafił zaśpiewać w trasie 23 razy całą partię Radamesa z opery Aida - Verdiego . Jest to jedna z największych operowych KOBYŁ tenorowych. Zwykł brać w trasę swojską kiełbasę końską ! Głos miał jak STAL. Śpiewak musi jeść mięso, jaja. Batoniki szkodzą... sorry , że takie głupstwa piszę, ale to prawda..."

"Nie jest to sprawa łatwa. Jedna z moich koleżanek, latała do pedagoga 1000 km. Ale było warto... Uczeń musi zajarzyć z Mistrzem, a wtedy efekt jest piorunujący... Oczywiście tak jest w klasyce, gdzie szarlatanerii także nie brakuje. Osobiście zaleciłbym Szpaczkowi lekcje u dobrej operowej sopranistki.
Może Iwona Hossa by się zgodziła..."

"Michała także szybko dostrzegłem, to artysta absolutnie inny od wszystkich... Jak popracuje nad głosem , może myśleć poważnie o karierze zagranicznej. Dużo już umie jak na 20 latka, jednak głos jeszcze odstaje. Stać Go na znacznie więcej..."


No właśnie. Padło nazwisko Pani Iwony Hossy. Znalazłam w necie jej stronę: http://www.iwonahossa.com/index2.html
Ma znakomite recenzje. Byłaby idealna. Tylko jak powiadomić Michała o tym? Musiałby się z nią osobiście skontaktować. Podobno jego siostra, Marlena, ma konto na FB (zresztą P. Hossa też), więc może do Marleny się zwrócić? Tym bardziej, że ona też ćwiczy śpiew operowy, więc może porozmawiałaby z P. Iwoną jak fachowiec z fachowcem? Zresztą Michał jest ciągle bardzo zajęty i dostaje pewnie setki maili dziennie, więc mógłby naszą wiadomość po prostu przegapić. Kontakt przez Marlenę wydaje mi się najsensowniejszym pomysłem. Kto jak kto, ale ona na pewno zdaje sobie sprawę, że z głosem nie ma żartów.
Bardzo mnie ta sprawa nurtuje. Głos to podstawa i tu nie można stosować półśrodków. Trzeba działać. Macie jakieś pomysły, jak można jeszcze Michałowi pomóc w tej sprawie? :roll:


sadze, ze skoro jego siostra studiuje spiew klasyczny, to z pewnoscia zna srodowisko. w Polsce tez ma pewnie jakies znajomosci w tym zakresie, skonczyla muzyczna szkole srednia w Krk w klasie spiewu. nie wierze, ze nie jest w stanie poradzic ogarnac go w tym obszarze.
Sannjas
Avatar użytkownika
goska
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 8450
Dołączył(a): poniedziałek, 20 czerwca 2011, 08:48
Lokalizacja: Kraków
wiek: 51

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Sun » poniedziałek, 4 lipca 2011, 11:21

Kiedyś czytałam, że np. Celine Dion w czasie jednej z wielkich tras koncertowych na kilka miesięcy zrezygnowała z nabiału, ponieważ szkodzi on strunom głosowym (mleko i jego potwory podobno nieźle 'zaśluzowują' organizm). Więc może to, czy coś należy całkowicie odstawić, zależy od specyfiki konkretnych pokarmów.
Jak widać Michał wie o wpływie słodyczy na głos. Pewnie w czasie XF stres był po prostu tak duży, że jednak sobie folgował. Cóż, chyba lepsze to niż używki z innej półki.

Co do lekcji śpiewu, podobno w pewnym momencie Szpak miał ich kilka u Tadeusza Konadora. Może to u niego kontynuuje ćwiczenia?
Ciekawa jestem, czy Radamesss ma na jego temat jakąś opinię... Zapendowską, z tego co pamiętam, skrytykował.
No właśnie, szkół i metod jest wiele, szarlatanów też (jak Radamesss kiedyś wspomniał), sami profesjonaliści będą się tutaj spierać, a co może powiedzieć w tym temacie laik... :?
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Kasjopea » poniedziałek, 4 lipca 2011, 11:34

goska napisał(a):sadze, ze skoro jego siostra studiuje spiew klasyczny, to z pewnoscia zna srodowisko. w Polsce tez ma pewnie jakies znajomosci w tym zakresie, skonczyla muzyczna szkole srednia w Krk w klasie spiewu. nie wierze, ze nie jest w stanie poradzic ogarnac go w tym obszarze.


Na chwilę obecną na pewno mu doradza, ale co w przyszłości? On musi mieć kogoś na miejscu, kto będzie kierował jego głosem przez lata. Chyba, że skontaktowała go z kimś z branży. Właśnie to chciałabym wiedzieć. Czy ten ktoś jest tylko na chwilę, czy podjęli współpracę wieloletnią? Zmienianie co i rusz nauczyciela też nie jest dobre. Czy jest on wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie? Głos Michała powinien szlifować znakomity "jubiler" a nie tylko zdolny "rzemieślnik". Wiele pytań mi się w głowie kłębi, wiele mam wątpliwości :roll:
Może faktycznie przesadzam... może powinnam pozwolić toczyć się sprawom swoim rytmem... zdać się na los... Chyba sobie rzeczywiście odpuszczę.
Czasem mam głupie zapędy do zbawiania świata, który przecież bez moich działań znakomicie sobie radzi :wink:
Avatar użytkownika
Kasjopea
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1587
Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2011, 10:14

Postprzez » poniedziałek, 4 lipca 2011, 11:34

 

Następna strona

Powrót do Głos i śpiew Michała

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron