Pedagog ds ćwiczenia głosu

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Lori » piątek, 8 lipca 2011, 10:15

Mleko szkodzi na struny głosowe, to nie tajemnica. Podobnie zresztą jak owoce cytrusowe. Przynajmniej tak słyszałam.
Lori
IX. stopień wtajemniczenia
IX. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 5629
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 15:18
wiek: 0

Postprzez » piątek, 8 lipca 2011, 10:15

 

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Kasjopea » piątek, 8 lipca 2011, 11:00

Lori napisał(a):Mleko szkodzi na struny głosowe, to nie tajemnica. Podobnie zresztą jak owoce cytrusowe. Przynajmniej tak słyszałam.


Nie no, ja nie podejrzewam, że to jakaś tajemnica :wink:
Po prostu nie wiedziałam o tym wcześniej, podobnie jak o cytrusach ani słodyczach, dlatego jestem bardzo ciekawa tego tematu.
Mleko, białko, cytrusy, słodycze :shock: Dużo tego.
Menagera znalazł, nauczyciela śpiewu chyba też, to teraz pora na dietetyka :lol:
Avatar użytkownika
Kasjopea
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1587
Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2011, 10:14

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Sun » piątek, 8 lipca 2011, 11:22

Kasjopea napisał(a):
scarlet44 napisał(a):Szkoda, że taki Radamess nie może być doradcą Michała od nauki śpiewu :D


No nie? :)
Napisałam do Radamesssa na plejadzie wątek z listą pytań, które tu się pojawiły. W tym temacie jestem bardzo głodna wiedzy.

P.S. Sun, mam nadzieję, że nie pogniewasz się, że pozwoliłam sobie zacytować Cię w 1 z pytań (o Celine Dion i wpływie mleka na głos)? :)


Ależ nie ma żadnego problemu, ja sama od dawna jestem szalenie ciekawa, jak to z tym wokalem jest :) A Radamesss faktycznie wie o wielu rzeczach, które laikowi nie przyszłyby do głowy (np. kwestia tężyzny fizycznej- śpiewanie i występy mają charakter niezaprzeczalnie wysiłkowy, ale jakoś nigdy nie wydawało mi się aż tak oczywiste, że potrzebna jest do tego autentyczna krzepa, zwł. jak patrzę na wielu wychudzonych niemal rockmanów :P )
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Lori » piątek, 8 lipca 2011, 15:59

Pozwolę sobie skopiować odpowiedź radamesssa, bo już się pojawiła na plejadzie :)

Cho , cho, Toś mi zadała robotę, którą z przyjemnością wykonam :)

CUKIER - powiem więcej - cukry - czyli węglowodany, są uznawane przez obecną medycynę, dietetykę jako standard. Tak niestety nie jest. Fachowcy twierdzą , iż cukier , dla zdrowia człowieka , jest bardziej szkodliwy niż nikotyna, alkohol i narkotyki razem wzięte...

Proszą zwrócić uwagę, że jeśli ktoś chce rozbudować swoje mięśnie nad wyraz obficie, np. kulturyści, zawodnicy Sumo, wtedy stosuje dietę węglowodanową. Struny głosowe, to przepiękne mięśnie , które tak samo się rozwijają i odbudowują jak inne mięśnie. Mięśnie u drapieżników, które stronią od węglowodanów są niewielkie, za to niezwykle sprężyste...

Śpiewacy niekiedy śpiewają całe partie operowe z cukierkiem (landrynką) na języku :). Dlaczego ? Bo maja kłopoty ze śluzówką, która jeśli nie działa, wtedy - brak naturalnego smarowania - powoduje suchość , uniemożliwiająca śpiewanie.

Mówiąc o Mistrzu Józefie Kolesińskim, wielkim polskim tenorze, miałem na uwadze Jego niezwykłą wydajność i wytrzymałość wokalną. On z natury wiedział,
że trzeba - chcąc mieć kondycję - jeść tłusto ! Mięso, jaja, sery, śmietanę, natomiast nie przesadzać z owocami i potrawami mącznymi. Gdy zabierał się za jakąś kobyłę operową - Verdi, Wagner, wtedy starał się nawet parę kilo przytyć...

Orzechy są bardzo zdrowe, natomiast żaden śpiewak nie weźmie ich do ust w dniu koncertu :) Mogą poranić - drobinki - aparat głosowy.

Mleko - uwielbiał je zawsze Jan Kiepura, im bardziej tłuste tym lepsze. Ja wolę osobiście śmietanę :)

Koniec części pierwsze. cdn
Lori
IX. stopień wtajemniczenia
IX. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 5629
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 15:18
wiek: 0

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Kasjopea » wtorek, 12 lipca 2011, 21:07

Na zacytowany przez Lori post Radamesssa osoba o nicku "..." odpowiada:

Ale przecież należy rozróżnić cukier biały, rafinowany, czyli najgorsze świństwo (uzależnienie od niego porównywalne jest przez niektórych specjalistów z uzależnieniem od heroiny) od węglowodanów, które szczególnie w postaci złożonej dostarczają organizmowi poweru na długi czas i których spożycie można ew. ograniczyć, ale nie da się go wyeliminować.

A w celu rozbudowy mięśni stosuje się, z tego co mi wiadomo, dietę bogatą w białko (a nie w węglowodany), to ono jest przecież ich budulcem. Dlatego standardowo po treningu spożywa się posiłek białkowy z pewnym dodatkiem węglowodanów, aby w wyniku wysiłku nie została spalona tkanka mięśniowa właśnie i żeby uzupełnić braki energetyczne.


Na to z kolei odpowiada Margot52:

Szczerze zachęcam do zapoznania się z treścią ksiązki "Dieta metaboliczna" -autor W. Walcott. To, co dla jednego jest budulcem i źródłem energii, u drugiego może powodować alergie, być przyczyną złogów, zaburzeń wchłaniania tudzież metabolicznych. Wszystko zależy od typu metabolizmu, a w dzisiejszym przytrutym świecie, także od wydolności enzymów odtruwających i od stanu układu odpornościowego. Nim z kolei zarządza centralny układ nerwowy (vide psychoneuroimunologia). Tak więc pozytywne emocje mają tez swój niebanalny wpływ na kondycję ogólną i głosową. Michał jest alergikiem i powinien mieć indywidualnie dobraną dietę, jak również dbać o odpowiednie nawilżenie śluzówki. Ale nie żadnym cukrem, od tego rozwijają się grzybice (kandidoza), a grzybica i alergia to dwa końce tego samego kija. Ksylitol może być - zamiast cukru.


Radamesss:

Dieta dla śpiewaka, jest o tyle ważna, gdyż dotyczy pełnej dyspozycyjności artystycznej, odporności na przeziębienie i infekcje, a także ogólnej aparycji. Skończyły się czasy, gdzie ważny był tylko głos. Śpiewak, od czasów imperium Hollywood musi także świetnie wyglądać. Nawet wielka Maria Callas musiała zrzucić sporą tuszę w wyniku czego, niestety, ale ucierpiał jej cudowny głos... Pavarotti natomiast miał gdzieś wszelkiego rodzaju diety, żarł w przeogromnych ilościach... za to śpiewał bosko...

Co do mleka, to znam i polecam książkę Nand Kishare Sharma " Mleko cichy morderca" . Zapamiętałem także hasło - Pij mleko będziesz kaleką - Dla ludzi zaleca się mleko ludzkie, oczywiście w wieku niemowlęcym... mleko bydlęce jest dobre, ale dla bydła. Natomiast wyroby mleczne jak masło, śmietana, tłuste sery są najbardziej cennym i uznanym rarytasem. Często śpiewacy chcąc załagodzić zmęczone gardło, obficie je natłuszczają... bo tłuszcz leczy... Oczywiście mam na myśli tłuszcze zwierzęce... choć oliwa ( z oliwek) jest także znakomita. Tyje się natomiast tylko z pochłaniania węglowodanów takich jak: produkty mączne, roślinne, owoce, soki, cole, itd. i także z ich powodów chorujemy... polecam stronę http://www.nowadebata.pl
Jedzenie, medycyna, farmacja, to wielki biznes ...

Pana Tadeusza Konadora nie znam i nic nie mogę o Nim powiedzieć. Prowadzenie głosu, to WIELKA sztuka, trzeba najpierw samemu być mistrzem, a dopiero potem, na bazie własnych doświadczeń, uczyć innych... i nawet to niekiedy nie gwarantuje sukcesu... Sądzę , że Michał najbardziej skorzystałby z uwag swojej siostry, która podobnież pobiera lekcje we Włoszech. Śpiewacy klasyczni usłyszą WSZYSTKO , i warto z ich wiedzy korzystać.


Śpiew jest bardzo wymagający i wiele aspektów, od własnego talentu ( to stanowi tylko 7% sukcesu ), Poprzez własną pracę ( z pedagogiem , jakieś 70% sukcesu), diety, profilaktyki i oczywiście szczęście :) Michał jest niewątpliwie szczęściarzem...


Co do seksu, to znam różne szkoły - mówię poważnie - jedna, znam w swoim gronie wybitnych zwolenników tej opcji, preferujący tego rodzaju rozładowanie emocjonalne, dotyczy to jednak zdecydowanie kobiet, a zwłaszcza sopranów ( głosy wysokie ). U mężczyzn zaś, takiej potrzeby nie zauważyłem ( u siebie również ) , aby seks przed koncertowy miał jakikolwiek wpływ. A jak już, to raczej na minus, gdyż rozdysponowana potencja niekoniecznie ma wpływ na walory alikwotyczne głosu :).


Ważną jeszcze kwestią dla śpiewaka jest kondycja fizyczna. Chcąc unieść głos wysoko, trzeba - oprócz oczywiście własnych możliwości naturalnych ( długość strun )- opanować szkołę , ale także mieć kondycję fizyczną. Wszyscy najlepsi tenorzy świata ( dysponującym tenorem bohaterskim), są doskonale zbudowani. Duże, rozbudowane klatki piersiowe, dobra muskulatura. Niezbędne są dobre ćwiczenia ze SZTANGĄ ! Na siłowni. Chyba nie będzie miał do mnie urazy mój mistrz Józef Kolesiński, jeśli zdradzę, że często na trasy koncertowe zabierał z sobą sztangę. I ćwiczył codziennie...


Jeśli Michał chce śpiewać efektowne góry głosem , a nie falsetem, musi ćwiczyć na siłowni. Beniamino Gigli - wielki tenor - przed koncertami zwykł jechać do lasu i tam z 30 min rąbał siekierą drzewo...głos miał wyborny...


Moje podsumowanie spraw diety "zatwierdzone" przez Radamesssa:

Podsumowując, ze słodyczy najlepiej, żeby Michał zrezygnował całkowicie, jednak sądzę, że to może być niemożliwe;)
Dobrze jest stosować dietę bogatą w białko i produkty pochodzenia mlecznego, ale samo mleko niekoniecznie, a jeśli już to tłuste. Orzechy w dniu koncertu wykluczone:)
Tłuszcz jest wskazany przy podrażnionym czy też zmęczonym gardle.
Avatar użytkownika
Kasjopea
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1587
Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2011, 10:14

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Sun » środa, 13 lipca 2011, 10:09

Pozwolę sobie dodać jeszcze jeden cytat, gdyż wydaje mi się, że wyjaśnia on nieco punkt widzenia, z którego Radamesss pisze odnośnie diety:
Osobiście w kwestii dietetyki od lat jestem zwolennikiem dr Jana Kwaśniewskiego, twórcy tzw. Diety Optymalnej.


Muszę przyznać, iż mam dość ambiwalentne odczucia odnośnie tych żywieniowych rewelacji. Wychodzę z założenia, że Radamesss pisze o tym, co służy konkretnie śpiewakom, ale przy tak radykalnych poglądach na odżywianie trudno mi go uznać za obiektywnego. Nie znam się na tym na tyle, by wchodzić w jakąś szerszą polemikę. Wiem jednak, że dieta dr Kwaśniewskiego jest bardzo krytykowana (o czym zresztą napisał też ktoś na Plejadzie pod powyższym komentarzem R.).
Faktem jest natomiast, że dziś funkcjonuje tyle sprzecznych i wzajemnie wykluczających się teorii na temat zdrowego żywienia, że naprawdę nie wiadomo już, w co wierzyć, kiedy człowiek zacznie zagłębiać się w te kwestie...
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Kasjopea » środa, 13 lipca 2011, 10:46

Sun napisał(a):Pozwolę sobie dodać jeszcze jeden cytat, gdyż wydaje mi się, że wyjaśnia on nieco punkt widzenia, z którego Radamesss pisze odnośnie diety:
Osobiście w kwestii dietetyki od lat jestem zwolennikiem dr Jana Kwaśniewskiego, twórcy tzw. Diety Optymalnej.


Muszę przyznać, iż mam dość ambiwalentne odczucia odnośnie tych żywieniowych rewelacji. Wychodzę z założenia, że Radamesss pisze o tym, co służy konkretnie śpiewakom, ale przy tak radykalnych poglądach na odżywianie trudno mi go uznać za obiektywnego. Nie znam się na tym na tyle, by wchodzić w jakąś szerszą polemikę. Wiem jednak, że dieta dr Kwaśniewskiego jest bardzo krytykowana (o czym zresztą napisał też ktoś na Plejadzie pod powyższym komentarzem R.).
Faktem jest natomiast, że dziś funkcjonuje tyle sprzecznych i wzajemnie wykluczających się teorii na temat zdrowego żywienia, że naprawdę nie wiadomo już, w co wierzyć, kiedy człowiek zacznie zagłębiać się w te kwestie...


Co do diety dr Kwaśniewskiego, to ja osobiście nie jestem jej zwolenniczką, bałabym się stosować tak radykalny sposób odżywiania, dlatego w swoim podsumowaniu starałam się znaleźć jakiś złoty środek, pomijając subiektywne preferencje żywieniowe Radamesssa. I tak, tłuszcz rzeczywiście leczy (nieprzypadkowo domowy sposób na przeziębienia to tłusty rosół; jest na to medyczne wytłumaczenie, jak uda mi się do niego dotrzeć, to tu wkleję), dlatego napisałam, że warto go stosować przy podrażnionym gardle, a nie jako podstawowy składnik diety.
Doniesienia na temat mleka są różne - do bardzo za do bardzo przeciw. Mleko wcale nie musi dawać objawów nietolerancji. Dużo zależy od predyspozycji do wszelkich chorób alergicznych, a także od tego, czy u człowieka nadal występuje enzym trawiący mleko (laktaza), który zanika z wiekiem. Jeśli pija się mleko w miarę regularnie, to równie dobrze może ono być trawione bez żadnych sensacji żołądkowych, bo laktaza wówczas nie zanika. Nie chcę się wypowiadać na temat długofalowych skutków picia mleka, bo nie czuję się w tym kompetentna. Dużo zależy od konkretnego organizmu.

Wracając do sprawy Michała - na pewno rezygnacja ze słodyczy nikomu nie zaszkodzi, orzechów w dniu koncertu też może unikać. Doraźnie stosować bardziej tłuste produkty przy problemach z gardłem, choć na co dzień byłabym bardzo ostrożna ze stosowaniem dużych ilości tłuszczu zwierzęcego. Białko dla każdego jest niezbędne, ale również nie należy przesadzać, bo nadmiar białka też nie jest obojętny dla organizmu (chodzi mi raczej o stosowanie odżywek białkowych, bo inne jest przyswajanie białka z naturalnych produktów, a inne z syntetycznych, "wyrwanych z kontekstu" pozostałych składników, że tak powiem). Jednym słowem, trzeba zachować we wszystkim umiar, a doraźnie można sobie pozwolić na bardziej radykalne rozwiązania. Tak ja bym do tego podeszła :)
Avatar użytkownika
Kasjopea
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1587
Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2011, 10:14

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Sun » środa, 13 lipca 2011, 11:14

Otóż to, też uważam, że w miarę racjonalne, a jednocześnie spersonalizowane podejście do sprawy jest tu chyba najlepsze. W końcu ile organizmów, tyle różnych potrzeb i reakcji.

Co do mleka, swego czasu sporo o tym czytałam, zarówno opinii pozytywnych jaki i negatywnych. I nie mówię tu o kwestii tolerancji tego produktu ze względu na gospodarkę enzymatyczną, ale o skutkach długofalowych właśnie. Nie czuję się jednak po tych lekturach mądrzejsza, bo komentarze są tak spolaryzowane, że trudno w ogóle wyciągnąć jakieś wnioski bez dogłębnej- naukowej w sumie- wiedzy w tym temacie.
Generalnie, z zachwytem nad produktami pochodzenia zwierzęcego (białko, a zwł. tłuszcze) również byłabym ostrożna, chociaż znów podejrzewam, że jest to kwestia indywidualna.

Najważniejsze, by Michał w ogóle miał czas na posiłki, najlepiej w miarę treściwe i odpowiednio zbilansowane. Bo jak patrzę na niego ostatnio, to jest coraz szczuplejszy (pomijając, że on z natury jest bardzo drobny przecież). Mam nadzieję, że manager odciąży go w części obowiązków i Szpaczek będzie mógł o siebie porządnie zadbać. Nieraz podkreślał zresztą, jak ważne jest zdrowie, by wszystkiemu podołać.
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez atri » czwartek, 14 lipca 2011, 13:54

Dokładnie o zdrowie trzeba dbać a o głos przede wszystkim jeśli chodzi o wokalistów...trochę z innej beczki ale skoro o głosie mowa...Michałowe zmagania z przeziębieniem podczas programu bardzo mnie martwiły...bo cały czas przed oczami miałam taki obazek i obawiałam się, że tak to się może skończyć jak w przypadku mojego wokalisty nr 1 DC...po pięciu zdaje się piosenkach przeprosił publiczność i zakończył koncert... :( niektórzy fani byli wściekli, inni wspierali go na jego stronie internetowej...faktem jest, że przez kilka tygodni nie odzywał się nawet słowem, nawet w domu...odwołał pozostałe koncerty...

http://youtu.be/NopwZ8FEgas

kurował się dwa lata nagrał z zespołem kolejną płytę i koncertuje nadal, choć już nie tak intensywnie...wiek też tu robi swoje-60 lat...
Michał jest na początku drogi moim zdaniem ma za dużo do stracenia a wiele do zrobienia by o siebie całościowo nie dbać, po prostu musi być w dobrej formie...przecież wszyscy z niecierpliwością czekają na efekty jego pracy, po wydaniu płyty trasa koncertowa...to potężny stres i duże obciążenie...a złośliwcy tylko czekają co by mieć pożywkę...
Dobrze jakby Michał miał jakiegoś stałego opiekuna w nie tylko do ćwiczeń ale i leczenia jakby co...
Musi się nauczyć dbać o siebie...nie wychodzić zaraz po koncercie na zewnątrz przy dużych różnicach temperatur,np zimą...pamiętam Whitney Whuston na koncercie w Polsce, nie chciała zaśpiewać bo na zewnatrz było zimno, fanaberia, chyba nie do końca...to wiem a więcej mądrzyć się nie będę bo specjlistą nie jestem... :wink:
Avatar użytkownika
atri
VI. stopień wtajemniczenia
VI. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 1060
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 10:52
Lokalizacja: Warszawa
wiek: 0

Re: Pedagog ds ćwiczenia głosu

Postprzez Sun » czwartek, 14 lipca 2011, 14:23

Masz rację, Atri, takie historie mogą się kończyć bardzo nieciekawie nawet wtedy, kiedy wydaje się, że to tylko chwilowa niedyspozycja.
Mnie również przerażały problemy zdrowotne Michała, zwłaszcza że przypadły akurat na początek live'ów, a widać było, że on nie ma zamiaru się oszczędzać i na scenie naprawdę dociskał wokalnie (mimo że np. za drugim razem ledwo trzymał się na nogach).
Pamiętam, jak mniej więcej w tym samym czasie trafiłam na YT na występ Cher Lloyd, jednej z uczestniczek XF UK, która na etapie domu jurorskiego miała takie problemy z gardłem (nie pamiętam, chyba dopadła ją angina czy coś w tym stylu), że nie była w stanie dokończyć piosenki przed jurorami- naprawdę ścisnęło mi serce jak to zobaczyłam.
Michał to jest spontan wcielony, ale o głos musi dbać BEZWZGLĘDNIE, bo inaczej sama go dopadnę i dam kopniaka w ten jego szczuplutki tyłeczek :twisted: Normalnie nie opowiadam się za rozwiązaniami siłowymi :P jednak taki dar trzeba traktować z najwyższym szacunkiem. :wink:
"... and those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music."
Avatar użytkownika
Sun
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 7929
Dołączył(a): piątek, 17 czerwca 2011, 17:44

Postprzez » czwartek, 14 lipca 2011, 14:23

 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Głos i śpiew Michała

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron