Cukierku, Kochana, dzięki, że pomogliście temu kotkowi. Jak to dobrze, że trafiliście na niego! Dzięki Wam mógł odejść bez bólu. Wg mnie silny, długotrwały ból, taki trudny do zniesienia jest o wiele gorszy od śmierci samej w sobie. To mnie zawsze najbardziej dobija - długotrwałe, bolesne konanie...
Przypomina mi się od razu parę smutnych historii
Szkoda, że nie udało się go uratować, ale przynajmniej nie dogorywał godzinami lub dniami w krzakach, samotnie
Leon26 napisał(a):Nie wiem dlaczego ale mam tak że o wiele bardziej jestem wrażliwy na cierpienie zwierzątek niż cierpienie ludzi.No nie mam pojęcia dlaczego po prostu tak mam i koniec
Też tak mam. Może dlatego, że człowiek jest obwarowany różnymi przepisami ochronnymi, ma możliwość (zwykle) w jakiś sposób dochodzić swoich praw, a przynajmniej zwrócić się o pomoc, wyjaśnić swoją sytuację itp.
Prawa chroniące zwierzęta, jeśli w ogóle są, bardzo często są lekceważone.