Ta tradycja daje wrażenie balansowania na krawędzi i ślizgania się między płaszczyznami, łączenia w sobie płci i wszelkich możliwości - można być człowiekiem i fey, mężczyzną i kobietą, delikatną duszą i istotą boskości, wszystkim jednocześnie. Przyglądając się naszej różnorodności, odnajdujemy pełnię.
To dowód kolejny, że myśl stwarza świat.
Najpierw to poczułam, najpierw doświadczać zaczęłam, a później do tego znalazłam książkę, układający myśli podręcznik.