W szpaczym kraju, szpaczej wiosce
Na przekór antyfanom i Gienkowi Losce
z radości i w wielkiej trosce
naradza się artysta wymiaru światowego
Chłopiec niezwykłej urody i głosu unikatowego
scena jego domem a marzenia celem
śpiewając był emocji wyrazicielem
Poczatki były trudne, a zawiść duża
lecz on jak na pustyni kwitnąca pięknie róża
ee, nie róża jeno
kwiatów zawierucha!!
tylko ona odda jego ducha!!
Pewnie, przecież rozwija się w szalonym tempie
Wieczorem zaś, pójdzie spocząć u boku swych branek,
we własnym haremie
*
(napisałam sobie cały, bo inaczej nie widzę)