Jestem w szoku, że dopiero trafiłam na ten wątek
Ja, gigantyczna miłośniczka "Muminków"
Przepadam za serią wieczorynkową produkcji japońsko-fińskiej (nie polskiej!)- kojarzy mi się cudownie nostalgicznie i beztrosko, z dzieciństwem po prostu.
Nigdy jakoś też nie bałam się Buki
Dla mnie to smutna, nawet nieco tragiczna postać, ale to może dlatego, że znam ją również z książek.
Właśnie, książki- kocham książki Tove Jansson, większość z muminkowej serii poznałam jeszcze jako szkrab, ale do dziś namiętnie czytuję wszystkie. Absolutnie nie są to dla mnie opowieści wyłącznie dla dzieci. Część z nich może się wręcz dzieciom nie spodobać, a mnie urzekają one niepodrabialnym klimatem i mądrością- taką życiową, dyskretną, z przymrużeniem oka, bardzo w stylu Tove właśnie, która potrafiła w wyjątkowy sposób przedstawić pewne prawdy na temat nas samych. I dlatego uwielbiam każdego z bohaterów, bo w każdym odkrywam zwykle odrobinę siebie, a żaden z nich nie jest do końca oczywisty.
No i wszystko tam pachnie Skandynawią...