A ja różnie jem, chociaż czasami chyba zdrowo trochę
(oprócz cukru )
Jak byłam wegetarianką, to częściej próbowałam czegoś nie jeść, a to mleka i sera, a to cukru (ale jadłam miód i owoce i suszone owoce i nierafinowany cukier - ale nie dałam rady, jak mama wciąż ciasta piekła, albo lody jedli
)
To samo z białą mąką zwaną "białą śmiercią". To były trzy: biała mąka, biały cukier i
a co trzecie jest niezdrowe bo zapomniałam?
Za to uważam - że masło jest zdrowe
(ale to moje osobiste zdanie, chociaż częściowo powegetariańskie)
A to dlatego że: margaryna to - "śmierć"
ale powinno się ją zastępować oliwą i różnymi olejami wyciskanymi na zimno.
Znam przepis na fajne ciasto bez cukru tylko z bananami i razową mąką
Wcale nie czuć, że dziwne - normalne wychodzi
Chleba z żółtym serem jem za dużo, chociaż teraz mniej. Kasze lubię jęczmienną, i często z warzywami robiłam. Tu w domu to nie, bo tato nie lubi, więc jest rzadziej.
A! nAJWAŻNIEJSZE, ŻEBY GLUTAMINIANU SODOWEGO NIE JEŚĆ, I INNYCH KONSERWANTÓW I TAKICH TAM UNIKAĆ (capslock mi się włączył, może i dobrze
) glutaminian zmienia człowiekowi smak, i później mu nic bez glutaminianu nie smakuje a szkodliwa cholera że aż!!!!!!!!!!
Glutaminian jest też w wersji naturalnej (wtedy jest zdrowy) w suszonych grzybach i czosnku.
Tym trzeba doprawiać, nie "kucharkiem" nie "pomysł na" samemu trzeba doprawiać . Trzeba też uważać na mieszanki różne przypraw, bo tam też lubią dawać, zwłaszcza te jak pisze że "do miesa" "do ryby", "do grilla" a fuj! Pojedyncze przyprawy kupuję, albo "Zioła prowansalskie" "Pieprz ziołowy" - stara przyprawa do kapustnych.
Na ten temat, to ja mogę długo
Głodówki o wodzie też próbowałam.
chociaż niedługie
Jeden dzień w tygodniu nie jeść np. Ale jak się nie je mięsa to łatwiej, bo organizm lepiej wszystkie składniki trawi i więcej może z nich zabrać sobie, ja np. o wiele mniej jadłam. bo jak się je mięso, to żołądek wytwarza dla ochrony przed sokami trawiennymi , które to mieso muszą strawić, śluz, i nie może dobrze trawić warzyw i owoców. Stąd też pomysł diety rozdzielczej, że je się osobno pewne produkty i nie miesza, ale nie ma takich efektów jak przy niejedzeniu mięsa.
O! I jeszcze kuchnia ze wschodu "Pięciu przemian" to bardzo polecam
mam książkę z wegetariańską wersją (ale nie miałam cierpliwości, no i mieszkam z ludźmi co chca co innego )
Nie jestem już wegetarianką właśnie tylko z powodu lenistwa
bo trzeba bardziej uważać co się je, różnorodnie trzeba, no i niestety osobnna kuchnia, albo przynajmniej częściowo.
Już idę , idę
*
a nie, jeszcze dopiszę (ale bez uśmieszków, bo limit się wyczerpał) he, he, że zdrowe jedzenie to jest to, co mnie zajmuje zawsze bardzo. Oglądam pełno programów jak odchudzają ludzi z nadwagą, i co zdrowego jeść. Wiem że piramidy żywienia zmieniają się co kilka lat, i coraz mniej w nich jest białka a coraz więcej owoców i warzyw - jeszcze kiedyś dojda do pozbycia sie miesa, zobaczycie, mięso działa jak używka, ale bardziej niż kawa. Kawę po dwóch tygodniach rzucania (chodząc na nocki) nie ciągnie, a co do mięsa potrzebowałam pół roku prawie, za to jak przejdzie, to się robi niejadalne
he, he, he
ktoś powinien mnie przegonić