Litek_ napisał(a):dzisiaj, w powtórce X-f, zrobiła mi miazgę z uszu swoim wykonaniem "Rolling in the deep"...
Kurrrde, miałam tu nic nie pisać, ale najpierw Ty, Litek_, wspomniałaś o tym "Rolling...", a potem jeszcze w powyższym materiale usłyszałam, jak Ada siłuje się z fragmentem "Ain't No Sunshine"
(mam ogromny sentyment do tej piosenki w wykonaniu małego Michaela Jacksona- dla mnie majstersztyk)
"Rolling..." uważam za jej najgorsze wykonanie, zaraz obok castingowego Queen. Masakra! Jej głos nie ma, że tak to dosadnie określę, wystarczającego "mięcha" do takich utworów i ona kompletnie nie daje rady ich unieść. Nie wiem, czy to jest kwestia jej barwy, czy słabej przepony, czy innych naturalnych braków, ale za każdym razem, gdy powinna była przycisnąć i dać porządnej pary w gwizdek, miałam wrażenie, że wokal albo jest płaski i "napowietrzony", albo wątły, na granicy bolesnego fałszu i pęknięcia. Do spokojnych kawałków jej aparat wystarcza (chociaż i tak Ada kładzie je interpretacyjnie), ale przy repertuarze typu Houston czy Aguilery odpadłaby w przedbiegach. Dla mnie osobiście to duży zarzut.
Przesłuchałam na szybko te filmiki DDTVN.
Zgadzam się, że jej dziecinny głosik wypada śmiesznie w dorosłych utworach o miłości. Pomijam już, że ta piosenka śpiewana w studiu to dokładnie klimat polskiej muzyki, którego nie trawię. Banał za banałem i banałem popycha.
A przy płycie pracują oczywiście T.Szymuś i mąż Kukulskiej, która u Kuby skrytykowała Michała. No czemu mnie to nie dziwi