Czesław Mozil - szlachetne granie.

Od tego się wszystko zaczęło, teraz kontynuujemy przygodę!

Czesław Mozil - szlachetne granie.

Postprzez roxi » niedziela, 19 lutego 2012, 20:59

roxi
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 2191
Dołączył(a): poniedziałek, 19 grudnia 2011, 11:01

Postprzez » niedziela, 19 lutego 2012, 20:59

 

Re: Czesław Mozil - szlachetne granie.

Postprzez goska » niedziela, 19 lutego 2012, 21:10

podoba mi sie takie podejscie do filantropii. takie personalne, kiedy pomaga sie komus kogo sie zna lub znalo. jest jakies bardziej ludzkie w wymiarze, blizsze i naturalniejsze. czuje sie serce w tym wszystkim.
Sannjas
Avatar użytkownika
goska
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 8450
Dołączył(a): poniedziałek, 20 czerwca 2011, 08:48
Lokalizacja: Kraków
wiek: 51

Re: Szlachetne granie.

Postprzez roxi » niedziela, 19 lutego 2012, 21:41

goska napisał(a):podoba mi sie takie podejscie do filantropii. takie personalne, kiedy pomaga sie komus kogo sie zna lub znalo. jest jakies bardziej ludzkie w wymiarze, blizsze i naturalniejsze. czuje sie serce w tym wszystkim.


Tak. To budzi wielki szacunek i rozbudza miłość? Tak to są szczere uczucia, a może szczere uczucia przemielone przez maszynę show biznesu? Pytania jak zawsze pozostają. Dobrze, że nie mieszają się w tym pieniądze. Kiedyś było łatwiej. Były atomy, teraz mamy jeszcze kwarki:) A świat gna do przodu, a my? Szukamy wartości.
roxi
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 2191
Dołączył(a): poniedziałek, 19 grudnia 2011, 11:01

Re: Szlachetne granie.

Postprzez goska » niedziela, 19 lutego 2012, 21:46

roxi napisał(a):
goska napisał(a):podoba mi sie takie podejscie do filantropii. takie personalne, kiedy pomaga sie komus kogo sie zna lub znalo. jest jakies bardziej ludzkie w wymiarze, blizsze i naturalniejsze. czuje sie serce w tym wszystkim.


Tak. To budzi wielki szacunek i rozbudza miłość? Tak to są szczere uczucia, a może szczere uczucia przemielone przez maszynę show biznesu? Pytania jak zawsze pozostają. Dobrze, że nie mieszają się w tym pieniądze. Kiedyś było łatwiej. Były atomy, teraz mamy jeszcze kwarki:) A świat gna do przodu, a my? Szukamy wartości.


wlasnie o to mielenie chodzi. po prostu, jak sie kogos zna, czy znalo, latwiej uwierzyc w to, ze wiecej w tym serca i prawdziwego wspolczucia. wiadomo, ze wiezy miedzyludzie sie oslabiaja i zastepowane sa czesto erzacem wszelkiego rodzaju.
Sannjas
Avatar użytkownika
goska
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 8450
Dołączył(a): poniedziałek, 20 czerwca 2011, 08:48
Lokalizacja: Kraków
wiek: 51

Re: Szlachetne granie.

Postprzez roxi » niedziela, 19 lutego 2012, 22:04

goska napisał(a):
roxi napisał(a):
goska napisał(a):podoba mi sie takie podejscie do filantropii. takie personalne, kiedy pomaga sie komus kogo sie zna lub znalo. jest jakies bardziej ludzkie w wymiarze, blizsze i naturalniejsze. czuje sie serce w tym wszystkim.


Tak. To budzi wielki szacunek i rozbudza miłość? Tak to są szczere uczucia, a może szczere uczucia przemielone przez maszynę show biznesu? Pytania jak zawsze pozostają. Dobrze, że nie mieszają się w tym pieniądze. Kiedyś było łatwiej. Były atomy, teraz mamy jeszcze kwarki:) A świat gna do przodu, a my? Szukamy wartości.


wlasnie o to mielenie chodzi. po prostu, jak sie kogos zna, czy znalo, latwiej uwierzyc w to, ze wiecej w tym serca i prawdziwego wspolczucia. wiadomo, ze wiezy miedzyludzie sie oslabiaja i zastepowane sa czesto erzacem wszelkiego rodzaju.


Moja matka chrzestna, zawsze mi powtarzała i powtarza . ,,Tak dużo na tym swiecie filantropii, czasami obłudnej i interesownej, to nie miłość i serce na dłoni , to potrzeba błyszczenia". Wiele razy w życiu, przyznałam jej rację...po cichu. Pewnie dlatego też mam dystans do charytatywnych działań w garniturach. Uciekam spać. Mąż , egoista jeden , woła. Niech mu będzie tym razem:) Dobrej nocy.
roxi
VII. stopień wtajemniczenia
VII. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 2191
Dołączył(a): poniedziałek, 19 grudnia 2011, 11:01

Re: Czesław Mozil - szlachetne granie.

Postprzez wolfik » poniedziałek, 20 lutego 2012, 13:50

zawsze pozostana pytania i watpliwosci-czy robia to z serca czy aby sie pokazac-takie teraz czasy
Avatar użytkownika
wolfik
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 13401
Dołączył(a): środa, 29 czerwca 2011, 17:30

Re: Czesław Mozil - szlachetne granie.

Postprzez Cien_1186 » poniedziałek, 20 lutego 2012, 13:59

Najlepiej byłoby pomagać tak, aby nikt nawet o tym nie wiedział.
Dlatego polecam wolontariat, mamy z tego sporo frajdy i w gazetach nie piszą na szczęście :)
Ale jeśli już niektórzy muszą to robić w świetle jupiterów, to lepiej żeby to robili tak, niż w ogóle.
"...oto ja, chodzę z głową w chmurach, oto ja, na wszystko patrzę przez różowe okulary..."
Avatar użytkownika
Cien_1186
X. stopień wtajemniczenia
X. stopień wtajemniczenia
 
Posty: 11207
Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 14:25
Lokalizacja: Warszawa
wiek: 0

Postprzez » poniedziałek, 20 lutego 2012, 13:59

 


Powrót do X - Factor, czyli nostalgiczne wspomnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron