Odkąd usłyszałam Michała po raz pierwszy zawsze Go wiązałam z rockowym repertuarem i jeśli mówił o rewolucji to właśnie pomyślałam o tyj dziedzinie. Jestem pewna, że albo w realu albo gdzieś to napisał, obiecywał że następna płyta będzie własnie rockowa. Ale podejrzewam, ze nic z tych obietnic już nie pozostało. Rock kojarzy sie z grupą osób, ktora wspólnie coś odczuwa i tworzy. Najlepiej jak ktoś z nich potrafi coś skomponować, ktoś inny napisać tekst itd. Obserwując co się dzieje zaczynam sie już godzić z tym, że współpracy Michała i Zespołu nie bedzie, widać że to sie nie klei. Michał w swoim stylu zrzuca winę na chłopaków
ale pewnie wina leży po obu stronach delikatnie mówiąc, bo znów na mnie doniosą
A więc rocka nie będzie... Jeśli chodzi o mnie to w wykonaniu Michała posłucham wszystkiego co naprawdę mu w duszy gra bo jest mi naprawdę bliską osobą. To tak jak by mój własny syn nagrywał
Byłabym dumna z wszystkiego co jest naprawdę dobre. Jeśli do tego doszedłby manager z prawdziwego zdarzenia, skończyły by się występy na bankietach, jarmarkach itp a zaczęły koncerty z prawdziwego zdarzenia z największą przyjemnością kontynuowałabym podążanie za Szpakiem po całej Polsce
Co do najbliższej płyty to niestety jestem sceptycznie nastawiona...to jeszcze nie ten moment. Michał łapie co mu w ręce wpadnie i stara sie zrobić to pod siebie, tak mi sie wydaje. Nie ma managera, który by tam wszystkiego pilnował a co taki Michał może jesli chodzi o wytwórnię. W tym momencie nikt kompetentny nie pilnuje jego interesów. Ale nigdy nic nie wiadomo, jak to już pisałam będzie super być mile zaskoczoną