Cien_1186 napisał(a):Ja te słowa w pierwszej sekundzie odniosłam do: "będę szedł, nie poddam się", taka myśl przemknęła, że on sobie życzy dojść tam, gdzie sobie założył
No ale już w drugiej sekundzie Misiek mnie wyprowadził z mojego błędu
Wiesz co, jemu chyba też pierwotnie o to chodziło, jednak po chwili skapnął się jaki wydźwięk miały jego słowa i zaczął z tego lać tak samo zresztą jak wszyscy w limuzynie/oglądający materiał Nie mogę z tego jak on się szczerze śmieje, przypomina mi pewne zwierzątko, ale nie napiszę jakie